28 lipca 2016

(Nie)znajomy




"-Henry, jak się zmieniłeś! Byłeś kiedyś taki wysoki, a teraz jesteś taki niski. Byłeś tak dobrze zbudowany, a stałeś się taki szczupły. Byłeś blondynem, a teraz włosy ci ściemniały. Co się stało, Henry?
      A Henry odpowiada: - Nie jestem Henry, jestem John.
- Oh, i do tego zmieniłeś imię." 
Anthony de Mello - "Przebudzenie" 




      Na swojej drodze spotkałam wielu ludzi, jednak prędzej, czy później, odchodzili, pozostawiając miejsce na nowe znajomości. Idę ulicą i nagle spotykam osobę, której nie widziałam od podstawówki. Wymiana uścisków, uśmiechy, rozmowa. Wymiana numerami telefonów. Wydawać by się mogło, że te parę lat zostało całkowicie wycięte z naszego życia. Znów możemy poczuć się, jak za dawnych lat, jednak coś się nie zgadza. Niby rozmawiam z tym samym człowiekiem, jednak po jakimś czasie mam wrażenie, że to jest zupełnie obca osoba. Czy mogę mówić, że znam tego człowieka od podszewki, jak wtedy, gdy całymi godzinami potrafiliśmy się bawić plasteliną i skrawkami papieru?
      Innym razem spotkałam kogoś po paru miesiącach. Był to drugi dzień naszej odnowionej znajomości, gdy (nie)znajomy spotkał swojego przyjaciela. Przedstawia mnie jako osobę interesującą się jedynie muzyką francuską. Od dawna słucham każdego gatunku. Mówi, że nie lubię gotować. Bzdura! Mówi, że czytam jedynie fantastykę. Nonsens! Minął rok od poprzednich wakacji. Choć z wyglądu niewiele się zmieniłam i każdy rozpoznałby mnie na ulicy, choć większość cech charakteru tkwi na swoim miejscu, mój światopogląd i większość moich zainteresowań diametralnie się zmieniły. Czy zatem mogę mówić, że jestem tą samą osobą, którą byłam niegdyś?
      Nie wiem, jak Ty, ale mam już za sobą etap pisania pamiętnika i zwierzania się z wszelkich trosk na kartce papieru. Sięgam po stary notatnik z zapiskami. Czytam uważnie każdy wpis. Obserwuję zmiany, jakie dokonują się we mnie na przestrzeni lat. Zmieniał mnie każdy dzień. Każda chwila, nowo poznany człowiek, nowe miejsca, rzeczy... wszystko na mnie oddziałuje i widzę, jak moja obecność wpływa na otoczenie, w którym się znajduję. Gdyby mnie nie było, czy życie wyglądałoby tak samo? Czy ludzie, którzy na mnie trafili, byliby tacy, jacy są teraz? Czy miejsca, które odwiedziłam, byłyby takie same?
      Chcę przez to powiedzieć, że gdy spotykamy kogoś po latach, człowiek ten nie zawsze jest tym, którego zapamiętaliśmy. Powierzchowna warstwa (opakowanie) każde nam myśleć, że znamy tą osobę i wiemy o niej wszystko. To trochę jak z pudełkiem po lodach. Jako dziecko miałam często ochotę na deser lodowy. Wchodziłam do kuchni, otwierałam zamrażalkę, wyciągałam pudełko z lodami... Już wyobrażam sobie ten słodki smak i zapach... Ściągam wieczko, a tu koperek.
      "Zmieniłeś się". Mówimy, gdy wreszcie dostrzeżemy zmianę. Jesteśmy zaskoczeni, być może zawiedzeni. Pewnie w ogóle nie zwrócilibyśmy uwagi, że ktoś się zmienił, gdybyśmy z tym człowiekiem przeszli przez całe życie. Jednak po paru latach braku kontaktu zauważamy różnicę. Wydaje nam się wtedy, że znamy tą osobę... Znamy? Myślimy, że to nasz dawny przyjaciel, znajomy... przecież ma tą samą twarz i mam wspomnienia z nim związane. Własnie... twarz i wspomnienia. I to sprawia, że nieznajomego, którego normalnie minęlibyśmy na ulicy, nie zwracając na niego uwagi, uznajemy za kogoś, kogo znamy od podszewki.

4 komentarze:

  1. Zmieniamy się bo dorastamy i każdy z nas dojrzewa na Własny sposób bo przeżył coś innego. Ja widzę to po sobie bardzo dobrze, bo teraz już nie umiem się dogadać z ludźmi z którymi za dzieciaka dogadywałam się świetnie. Nie każdy to rozumie że coś się zmienia, być może większość myśli że dojrzewa tylko fizycznie, ale psychicznie też dojrzewamy i to pod różnymi aspektami. Każdy z nas dojrzewa na początku z jednej strony, przynajmniej w młodym wieku to trochę tak jak z owocami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze, gdy spotykam kogoś po paru miesiącach staram się pytać o fakty, które pamiętałem. O ludzi, jakimi mój rozmówca był zainteresowany itd. Szybko okazuje się, że nie wiedzą o co mi chodzi, gdyż moje skojarzenia są daleko za nimi. Sam irytuje się, gdy spotykam kogoś nawet po dwóch miesiącach, a jemu wydaje się, że wie o mnie wszystko, choć nie wie i nigdy nie wiedział. A nawet nie irytuje mnie sam fakt, a przekonanie do niego i utwierdzanie się w nim przy moim zaprzeczaniu. Jestem osobą, która zmienia się diametralnie z miesiąca na miesiąc. Zmienia się moje spojrzenie na wiele spraw, gust, sposób zachowanie - to normalne. Każdy się zmienia. Często słyszę słowa "zmieniłeś się", wręcz w formie zarzutu. Wtedy po prostu potwierdzam i mówię, że zdaję sobie z tego sprawę.
    Fajny post, już kilka dni temu, też na taki temat się natknąłem. Sam chciałem się wypowiedzieć ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany :( A mój kochany teraz jedzie do Niemiec na cały miesiąc i zaczynam się bać, że też się tam może zmienić i to nie do poznania, czego nie chcę, bo jeszcze przez to mogłaby ucierpieć nasza relacja!
    To co napisałaś to cała prawda! W gimnazjum miałam bliską koleżankę, z którą nigdy się nie rozstawałam, nawet po szkole. Interesowałyśmy się zbliżonymi rzeczami, lubiłyśmy podobną muzykę, spędzałyśmy wolny czas w ten sam sposób i potrafiłyśmy rozmawiać bez obaw cały czas. Jak tak teraz myślę, to kiedyś nawet przebierałyśmy się razem na basenie w jednej, wąskiej przebieralni.
    Kiedy spotkałyśmy się po 2 latach rozłąki (inne szkoły... dramat) wszystko było zupełnie inaczej. Ona miała innych znajomych, ja też - zmieniły nam się hobby, ja zmieniłam gusta, szczególnie muzyczne, pogadałyśmy chwilę i nagle skończyły się tematy.
    W dodatku nie czułam się już przy niej tak komfortowo i beztrosko jak kiedyś.
    To smutne, że przyzwyczajamy się tak naprawdę tylko czasowo do jakiejś osoby

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy się zmienia i nic na to poradzimy tak jak nic nie poradzimy na to, że czas płynie. Ehhh... O, przypomniało mi się, że kiedyś gdzieś słyszałam, czy przeczytałam, że po jakimś tam czasie wszystkie komórki naszego ciała są "wymienione". Bo wiadomo, że nasze komórki na bieżąco obumierają i tworzone są nowe. Nie wiem czy to jasno napisałam ;) Czyli po pewnym czasie jesteśmy zupełnie innym człowiekiem w sensie komórkowym :O To tak z przymrużeniem oka :P

    OdpowiedzUsuń

Nowe posty w każdy piątek o 20:00.