Nie wiem, jak jest w przypadku chłopaków/mężczyzn, jednak wiem, że wiele jest dziewczyn, które biorą pod uwagę przede wszystkim wygląd partnera. Pod tym względem zawsze różniłam się od większości osób i nie pamiętam, bym kiedykolwiek zwracała uwagę na to, jak ktoś wygląda. Fakt, zawsze uwielbiałam patrzeć się na pięknych ludzi, krajobrazy, rzeczy, jednak ustalanie kanonów piękna traktowałam jedynie jako zabawę. Idealizacja żyła swoim życiem, a uczucia swoim. Choć przyjemnie było patrzeć na przystojnych chłopaków, zakochiwałam się jednak w tych, których wygląd znacznie odbiegał od wymyślonego ideału. Właśnie wtedy jeszcze bardziej uświadomiłam sobie, jak ważne jest to, by patrzeć na charakter człowieka.
O ile ustalanie idealnego wyglądu było jedynie zabawą, o tyle przy charakterze idealizację traktowałam na poważnie. Mój potencjalny partner miał być inteligentny, zabawny, opiekuńczy, troskliwy, otwarty, tolerancyjny... Miał podzielać moje zainteresowania, być intelektualistą. Znów przyszło mi się zakochać, lecz było jak w przypadku wyglądu - charakter był znacznie inny od tego, jaki mnie się podobał.
Jak jest teraz? Odrzuciłam wszelkie kanony. Nie tworzę ideałów. Po co? Czy możliwe jest, by trafić na swój ideał i się w nim zakochać - partnera, który w każdym calu będzie pokrywać się z idealnym dla nas wyglądem i charakterem? Świat nie jest idealny. Nawet jeśli udałoby się tego dokonać, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wszystko jest jak domek z kart, który w każdej chwili może się rozsypać przez nieuwagę. Wygląd? Przemija - pojawiają się zmarszczki, skóra wiotczeje, włosy stają się siwe, sylwetka zaczyna się kurczyć. Charakter? Przemija - osoba tolerancyjna może nagle przestać tolerować, ktoś nieśmiały może nagle stać się wygadany, ktoś głupi może nagle zacząć pracować nas swoją inteligencją. Nad sylwetką można popracować. Nad charakterem można popracować. Ktoś, w kim zakochaliśmy się w wieku 17 lat, za 30 lat może okazać się być kimś zupełnie innym. Zrozumiałam, że jedyne, co powinno się brać pod uwagę przy wyborze partnera, to miłość.
Czym jest dla mnie miłość?
Miłość jest podstawą do budowania trwałej więzi. Prawdziwa miłość daje wolność działania, wyboru, bycia. Nie trzeba udawać kogoś, kim się nie jest. Nie ma również przywiązania - jest się z kimś nie z powodu niemożności wyobrażenia sobie życia bez tej osoby, ale jest wynikiem wyboru, że właśnie z tym człowiekiem chce się spędzić całe życie.
Akceptacja. Tolerancja. Opiekuńczość. Troskliwość. Szacunek. Wszystko to nie istnieje samoistnie, lecz jest wynikiem działania prawdziwej miłości. Akceptuję, toleruję, opiekuję się, wykazuję troskliwością, szanuję, ponieważ kocham.
Jeśli ktoś kocha prawdziwie, toleruje i akceptuje swojego partnera takim, jakim jest. W żaden sposób nie próbuje zmieniać na siłę, a jedynie wspiera, gdy druga połówka pragnie tej zmiany. Akceptuje, ponieważ to właśnie w takiej osobie się zakochał i jeśli byłaby choć trochę inna, czy miłość również by się pojawiła?
Jeśli ktoś kocha prawdziwie, opiekuje się partnerem i wykazuje troskę. Chodzi tutaj o pragnienie, by druga strona czuła się bezpiecznie i swobodnie. Również jeśli ktoś kocha, nie jest w stanie skrzywdzić; robi wszystko, by partner czuł się szczęśliwy.
Jeśli ktoś kocha, szanuje zdanie drugiej osoby. Nie krytykuje, gdy spotyka się z odmiennymi poglądami, a także nie zmusza do tego, czego druga strona nie chce. Szacunek nie tylko wobec słów, lecz także samej osoby - jej starań, wyglądu, zachowania...
Jeśli ktoś kocha prawdziwie, jest wierny do końca. Nie myśli o tym, by zdradzić lub odejść, co związane jest również z czynieniem krzywdy (kolejny dowód na brak miłości). Bez względu na wszystko jest w stanie przyjąć drugą połówkę do siebie, wybaczyć jej błędy i zapomnieć o tym, co było złe. Dlatego tak ważny jest wybór na podstawie miłości, a nie idealizacji partnera, na którą można nigdy nie trafić.