20 maja 2017

"If you can dream it, you can do it" ~ Walt Disney

      Gdzieś na początku poprzedniego roku poruszałam temat marzeń i pewnie jeszcze nieraz będę do niego wracać, ponieważ według mnie jest on niezwykle istotny. Jaki sens ma życie, kiedy wykluczamy robienie tego, co kochamy i zgodnego z naszymi zasadami?
      Pod koniec września przyjechałam do Warszawy w celu poszukania jakiejś kawalerki. Znalazłam nocleg na te kilka dni, jednak żeby dostać się do pokoju, musiałam jechać po klucze do pewnego biura. Kiedy tam weszłam, pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, było ogromnym napisem umieszczonym na jednej ze ścian:

"If you can dream it, you can do it" - Walt Disney

       Nagle dotarło do mnie, że to, czego tak mocno pragnęłam, nagle zaczęło się spełniać. Kiedyś przyjechałam do Warszawy w ramach wycieczki szkolnej, i opuszczałam ją z nadzieją, że w przyszłości zamieszkam w stolicy. Kilka lat później obudziłam się przed wyżej przytoczonymi słowami, stojąc w jednym z warszawskich budynków, by jeszcze tego samego dnia zacząć szukać kawalerki, w której miałam zamieszkać przez kolejne 5 lat. Piszę to dlatego, by pokazać, że...


... wszystko zaczyna się w naszej głowie.
       Najpierw rodzi się myśl. Coś sprawia, że zaczynamy pragnąć tego, co widzimy w swoich wyobrażeniach. Kiedy wierzymy, że to osiągniemy, zaczynamy, na poziomie świadomości oraz podświadomości, robić wszystko, by dojść do wymarzonego celu, aż w końcu zdobywamy to, o co walczyliśmy. To dlatego, jeśli możesz  o czymś marzyć, możesz to również zrobić. Wszystko zależy od naszego podejścia, działań, naszych myśli. Również od wiary we własne siły i to, że nam się uda. Możemy podejmować wiele działań, lecz jeśli nie będzie w tym jakiejkolwiek wiary, wciąż będziemy błądzić i nigdy nie dotrzemy do wymarzonego celu.

... nasze myśli wpływają na nasze zaangażowanie.
       Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pewną książkę Josepha Murphy'ego - "Potęga podświadomości". Choć budzi ona kontrowersje, należy do literatury New Age, nieustannie odwołuje się do Biblii i przeinacza jej słowa, a naszą podświadomość określa mianem "Boga", jednak jest w niej zawarta pewna istotna myśl, która zbiega się z tym, co chcę Ci dzisiaj przekazać. 
       Dlaczego wielu ludzi nie może osiągnąć tego, czego pragnie? Jest pewna osoba, która mówi, że chciałaby występować na scenie, i choć marzy o tym nieustannie, ma w sobie również lęk o to, że jej nie wyjdzie, że sobie nie poradzi. Ciągle powtarza, że się jej nie uda, kreśli najgorsze scenariusze. Wyobraża sobie, jak wciąż pojawiają się przeszkody, a jej cel jawi się jako coś nie do osiągnięcia. Czy taka osoba jest w stanie dojść do tego, czego "pragnie"? Myślę, że takie wyobrażenia same w sobie zniechęcają do podejmowania jakiegokolwiek wysiłku. Ludzie latami leżą na kanapie, marząc o sukcesach, szczęśliwym życiu, fortunie na koncie, spełnianiu się w zawodzie, podczas gdy ich życie jest pasmem nieszczęść i porażek. I tak tkwią w miejscu ze swoimi niespełnionymi marzeniami. Bo co to znaczy prawdziwie pragnąć? To nie tylko marzyć, lecz również wierzyć w siebie, że się uda, podejmować wszelkie działania, nie poddawać się, kiedy trafia się na przeszkody, wykorzystywać każdą, nadarzającą się sytuację i nie ulegać negatywnym myślom.

... podświadomość ma na nas oko.
       Takim ludziom, którzy pragną, a nie wierzą, że dojdą do wymarzonego celu, nie powodzi się z jeszcze jednej przyczyny. Podświadomość. Wierzę, że istnieje, choć postrzegam ją nieco odmiennie od tego, jak pojmuje ją Murphy w swojej teorii. Dla niego podświadomość jest jak Bóg, który może wszystko. Nie tylko należy komunikować się z nią poprzez słowa i wyobrażenia, lecz również należy kierować do niej prośby i  modlitwy, które dziwnym zbiegiem okoliczności przypominają te wysyłane do Boga. Dla niego podświadomość jest Bogiem, natomiast moim zdaniem jest ona czymś, co przechowuje wszystkie nasze wspomnienia, myśli, uczucia, sny - wszystko to, o czym zapominamy, jak i dzieje się w naszym otoczeniu, jednak poza naszą uwagą. Kontroluje ona wszelkie procesy zachodzące w naszym organizmie i to ona wysyła nam czasami pewne "przebłyski". Dzięki nim wiemy o rzeczach, z których w ogóle nie powinniśmy zdawać sobie sprawy. Wszelkie przeczucia, nagłe przewidywania, co się zaraz wydarzy, wszystko to jest zasługą podświadomości. Oddzielam ją od Boga, który włada nie tylko nami, lecz również całym światem; jest Stwórcą wszystkiego, co istnieje na Ziemi. Podświadomość jest jedynie jakąś częścią boskości, ponieważ ma ona ograniczony zakres działania, nie jest w stanie kontrolować wszystkiego na świecie, wpłynąć na drugiego człowieka, a także nie może wykreować czegoś na wzór naszej planety.
       Wspólną myślą, moją i Josepha Murphy'ego, jest to, że podświadomość stara się wykonywać wszelkie nasze polecenia. Jest jak marynarz, który spełnia rozkazy kapitana; jak sługa słuchający się Pana. Dla niej poleceniami są nasze wyobrażenia, wiara, sugestia oraz modlitwa (akurat to ostatnie uważam za coś mało znaczącego, zbędnego, w przeciwieństwie do Murphy'ego). Wyobrażamy sobie, że jesteśmy szczęśliwi, wierzymy w to, że osiągniemy sukces, myślimy pozytywnie i pokładamy w tym wiarę. Podświadomość zacznie przybliżać nas do tego, co mamy w głowie. Podobnie przy negatywnym myśleniu - wyobrażamy sobie, że coś nam się nie powiedzie, karmimy się niewiarą, negatywnymi wyobrażeniami i wszystko to będzie realizowane tak, by rzeczywistość odpowiadała temu, w co wierzymy. Dzieje się tak, ponieważ podświadomość nie myśli logicznie - nie zastanawia się nad tym, czy coś jest dla nas dobre lub złe.

Kilka słów na koniec.
       Paulo Coelho mówił, że "jeśli czegoś gorąco pragniesz to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało Ci się to osiągnąć". Mówi się również (o czym chyba kiedyś wspominałam), że w świecie astralnym można dostać wszystko, o czym się pomyśli, od zaraz, i podobnie byłoby w świecie rzeczywistym, gdyby nie zło, które otacza nas z każdej strony. Myślę, że wszystkie te rzeczy - słowa Walta Disneya, działanie podświadomości, słowa Paula Coelho oraz ostatnia myśl dotycząca spełniania pragnień w świecie astralnym i rzeczywistym - w jakiś sposób łączą się ze sobą. Oprócz tego, że wszystkie one poruszają temat spełniania marzeń, również pokazują, że jeśli czegoś się naprawdę mocno pragnie, jest się w stanie to osiągnąć, dlatego uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych i istnieją tylko takie, którymi się ograniczamy.


       Wierzysz w działanie podświadomości? Jak trafne są dla Ciebie słowa Walta Disneya? Udało Ci się kiedyś dojść do tego, co na początku było jedynie Twoim wyobrażeniem i pozornie nie było szans na to, by to osiągnąć, a jednak dzięki Twojej sile, wierze i zaangażowaniu osiągnąłeś to?

                             

1 komentarz:

  1. Super blog . Wspaniale się ciebie słucha . Lecę czytać inne posty :))) powinnaś częściej pisać na tym blogu
    Pozdrawiam gabi :*

    OdpowiedzUsuń

Nowe posty w każdy piątek o 20:00.