05 listopada 2016

Nic nie znaczysz.



      Na świecie żyje około 7,2 miliarda ludzi. Średnio, w ciągu jednej minuty, rodzi się 250 dzieci, gdy tymczasem umiera około 200 ludzi. 2,5 miliony lat temu pojawili się przodkowie gatunku Homo Sapiens - Homo Habilis. Sama Ziemia, która istnieje 4,5 miliarda lat, liczy sobie 510,1 mln km2 powierzchni, a już na przykład powierzchnia Jowisza wynosi 61,42 mld km2. Nasza galaktyka ma średnicę 100 tys. lat świetlnych, natomiast galaktyka NGC 6872 ma w średnicy 522 tys. lat świetlnych. Jakie w takim razie możemy mieć znaczenie na tym świecie?


      Jesteśmy mali. Jesteśmy pyłem, prochem, płomieniem świecy, który łatwo można zgasić. Moglibyśmy się poddać, równie dobrze już teraz moglibyśmy zakończyć nasz żywot, jednak tego nie robimy. Wciąż istniejemy. Co nas trzyma przy życiu? Wyczuwamy sens istnienia. Mamy w sobie iskrę życia, której nie chcemy gasić. Mamy plany, marzenia, które chcemy zrealizować, nawet gdyby miały nic nie znaczyć. Wreszcie - są ludzie, dla których wciąż tu jesteśmy, i którzy nie wyobrażają sobie bez nas życia. Nasze znaczenie, to jak jesteśmy ważni, opiera się na tym, że świat nie byłby taki sam, gdyby nie nasza obecność. Jesteśmy częścią przedziwnej maszyny zwanej światem i bez nas ta gra przebiegałaby zupełnie inaczej. Fakt, gdybyś teraz zniknął, życie toczyłoby się dalej. Nie nastąpiłaby żadna apokalipsa; wulkany by nie wybuchły, a wody nie wystąpiłyby z rzek. Na ulicy nikt nie zwróciłby uwagi. Może znalazłaby się garstka osób, która zapłakałaby nad Twoim losem.
      Przenieśmy punkt widzenia. Wyobraź sobie, kim byłbyś bez ludzi, którzy pojawili się w Twoim życiu. Bez miejsc, które odwiedziłeś i bez rzeczy, które miałeś szansę zobaczyć, dotknąć, posmakować, wypróbować. Gdybyś miał inne przeżycia, byłbyś zupełnie innym człowiekiem. To działa w obie strony. Również ludzie czerpią z tego, że mieli kontakt z Twoją osobą.
      Wierzę w to, że pewne miejsca i rzeczy, pod wpływem każdego z nas, nabierają indywidualnego charakteru. Są miejsca, które budzą nasz niepokój, mimo że nie różnią się niczym szczególnym, i odwrotnie... zdarza się, że na pozór wrogie miejsce, lub te niczym nie wyróżniające się, budzi w nas wiele pozytywnych emocji. Miejsca pochłaniają i przesiąkają atmosferą, którą tworzą inni ludzie. Również stare rzeczy, które przeszły przez miliony rąk, mają w sobie coś innego, niespotykanego, niezwykłego. Odwiedzając te miejsca i doświadczając tych rzeczy, przyczyniasz się do tworzenia ich indywidualnego charakteru.
      Jesteś częścią mechanizmu i bez trybiku, którym jesteś, ten świat działałby zupełnie inaczej. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ze swej wyjątkowości. Musisz polegać na moich słowach, że znaczysz o wiele więcej, niż byś mógł przypuszczać.

4 komentarze:

  1. Mam w swoich szkicach wpisów jeden który podobnie się zaczyna choć inaczej kończy ;)
    Drugą sprawą jest fakt, że ten post bardzo przypomina mi tekst napisany przez ciebie nt. "Efektu motyla". Wszystko ma powód i określony skutek - taką konstrukcję ma nie tylko ludzkie życie, ale również - jak się dowiadujemy - cały wszechświat.

    To... Dosyć przerażające że człowiek okazuje się taki mały w obliczu wszechistnienia.
    Osobiście to kosmos w ogóle jest dla mnie przerażający z tego powodu że jest taki wielki, pusty, nieznany i... Cichy. Czasami cisza jest ok, ale zaczyna być creepy kiedy patrzysz w stronę odległych gwiazd i planet, i nie widzisz życia tylko taką otchłań. Nie wiem jak patrzenie w gwiazdy może być romantyczne xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. I pomyśleć, że akurat dziś, wstając rano, poczułam taką pustkę, taki kosmos..i stwierdziłam, że zbyt wiele ludzi żyję od poniedziałku do piątku raczej umiera i zmartwychwstaje w weekendy... wyżarci.Ja nie wiem dlaczego żyjemy. Dlaczego. Nie wiem.
    Jaki według ciebie jest cel naszego życia? Jakie jest te znaczenie?
    Tak, ludzie zdecydowanie utrzymują przy życiu.
    Twój post znaczy dużo w mojej dzisiejszej pustce,nie ma co mówić więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariko ,cisza na papierowych na papierze na myślach,a z mi cb brakuje..

      Usuń
  3. Nasze istnienie jest bardzo niezrozumiałe, trudne.. Pytanie "po co to wszystko?" gości w mojej głowie coraz częściej. Mimo tego, że zdaję sobie sprawę, że nie znajdę odpowiedzi na nie to sobie je wciąż zadaje. Myślę sobie, że jednak po coś musimy żyć. Wierzę, że każdy ma spisany odgórnie swój "scenariusz" i każde doświadczenie jakie spotyka człowieka ma na celu go nauczyć, jest po prostu po coś. Jak dla mnie życie nie kończy się na Ziemi, potem jeszcze coś jest.. Nie dociera do mnie że może być inaczej. Ciężko dopuścić mi tę myśl do siebie. Największy sens naszemu życiu nadają zdecydowanie ludzie dla których żyjemy, jesteśmy, których nie moglibyśmy opuścić. Sensem może być wiara, Bóg. Dla każdego mogłoby to być coś innego. Jednak jeżeli ktoś odbiera sobie życie to często jest to związane z brakiem zrozumienia, poczuciem, że nikomu nie jesteśmy potrzebni.

    OdpowiedzUsuń

Nowe posty w każdy piątek o 20:00.