Jakiś czas temu postanowiłam sięgnąć po film "Efekt motyla". Głównym bohaterem jest Evan, który w dzieciństwie przeżył parę traumatycznych zdarzeń. Za każdym razem pamiętał jedynie fakt, że stało się coś złego; nie był w stanie opowiedzieć nikomu, co się wydarzyło. Lekarz zlecił mu pisanie dziennika, co miało pomóc mu w lepszym zapamiętywaniu zdarzeń. Po latach, Evan odkrył, że może przenosić się do przeszłości i zmieniać wspomnienia, jednak każda zmiana kolosalnie wpływała na rzeczywistość. Evan zaczynał coraz bardziej eksperymentować z przeszłością; chciał sprawić, żeby świat realny był idealny, a w szczególności zależało mu na tym, by uchronić Kayleight przed śmiercią, złym losem, a także pragnął, by z nim była. Dopiero po którejś próbie zrozumiał, że nie jest w stanie zmienić biegu zdarzeń tak, by rzeczywistość w stu procentach pokrywała się z jego idealizacją.
Przeszłość... Wielu z nas ma w pamięci pewne zdarzenia, których chcielibyśmy się pozbyć. Są jak kolec, którego nie jesteśmy w stanie wyciągnąć, rana która nie chce się zabliźnić, blizna której nie jesteśmy w stanie usunąć. Wyobraź sobie, że trzymasz przed sobą księgę - historię Twojego życia, w której umieszczone są wszelkie myśli, uczucia, słowa, zdarzenia. Tuż obok Ciebie leży ołówek i gumka. Możesz dowolnie modyfikować tekst. Każde wymazane wspomnienie zniknie z Twojego życia, a każde dopisane stanie się częścią Twojej realnej przeszłości. Cały czas miej w pamięci efekt motyla. Skończyłeś?
Zastanów się, kim byś był bez tych zdarzeń. Czy rzeczywiście znajdowałbyś się w tym samym miejscu, co jesteś teraz? Czy byłbyś tę samą osobą, mającą koło siebie tych samych ludzi? Gdyby się okazało, że wymazanie tamtego zdarzenia i napisanie innego scenariusza sprawi, że Twoje życie całkiem inaczej się potoczy i diametralnie się odmieni, zdecydowałbyś się to zrobić?
Czy ja wiem? Efekt motyla jest skomplikowany i chyba bym się nie zdecydowała na wymazanie czegokolwiek z mojej przeszłości.
OdpowiedzUsuńŁatwiej czasem to po prostu zaakceptować. Sama staram się niczego nie żałować - ewentualnie zdarza mi się pluć w brodę po niewykorzystanych okazjach ale oprócz tego staram się skupiać na czymś na co mam wpływ :)